Sigiriya, jedno z najbardziej ikonicznych miejsc na Sri Lance, to miejsce, które odwiedzaliśmy już kilka razy – za każdym razem w innym składzie i z innymi wyzwaniami. Każda wizyta nauczyła nas czegoś nowego i pokazała, jak zmienia się nasza perspektywa na tę niezwykłą atrakcję.
Pierwsza wizyta – 2008 rok
Po raz pierwszy stanęłam u stóp Sigiriya w 2008 roku. Byłam zachwycona majestatycznym widokiem skały wyrastającej z dżungli, jej historią i niesamowitym wysiłkiem, jaki trzeba było włożyć, by stworzyć tu twierdzę. Wspinaczka była wymagająca, ale satysfakcja na szczycie – bezcenna. Nie spodziewałam się jednak, że kiedyś będę wracać tutaj z dziećmi.
Druga wizyta – 2021 rok
W 2021 roku podjęliśmy decyzję, by zabrać tam naszego 11-letniego syna. Wydawało nam się, że to odpowiedni wiek – wystarczająco duży, by samodzielnie pokonać schody, ale wciąż młody, by czerpać frajdę z przygody. Mimo że trasa momentami była wymagająca, wspólnie daliśmy radę i było to niesamowite doświadczenie rodzinne. Pamiętam, jak z podziwem patrzyliśmy na rodziców wchodzących na Sigiriya z małymi dziećmi na rękach – dla nas wydawało się to wręcz niemożliwe!
Trzecia wizyta – 2025 rok
W 2025 roku zdecydowaliśmy się odwiedzić Sigiriya ponownie, tym razem z naszą prawie 2-letnią córką. Co ciekawe, była to spontaniczna decyzja, podjęta na luzie, bez wielkich przygotowań. Chcieliśmy sprawdzić, czy to w ogóle realne – wejście na Sigiriya z takim maluchem. I wiecie co? Da się! Było to zupełnie inne doświadczenie niż poprzednie, wymagało cierpliwości, kilku przystanków, ale kto by je liczył, i większej ostrożności, ale było warto. Tym razem to my byliśmy tymi rodzicami, na których inni patrzyli z niedowierzaniem.
Czy polecamy?
Jeśli macie siłę i determinację – jak najbardziej! Warto jednak dobrze się przygotować, zadbać o bezpieczeństwo dziecka i pamiętać, że to spore wyzwanie. Sigiriya to nie tylko wspinaczka, ale też historia i niezwykłe widoki – niezależnie od tego, w jakim wieku są Wasi towarzysze podróży, to miejsce zawsze robi ogromne wrażenie!
Czy byliście już na Sigiriya? A może macie w planach? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach!